Polska jest największym eksporterem jabłek na świecie, a nasze jabłka są znane ze swojej wysokiej jakości. Takie są niezaprzeczalne fakty. Jednak faktem jest również, że potencjał polskich jabłek nie jest w pełni wykorzystywany. Czy można to zmienić? Tak – dzięki nowej, dynamicznie rozwijającej się kategorii produktowej, jaką jest polski cydr.
Według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w sezonie 2013/2014 Polska wyprodukowała 3086 tys. ton jabłek. Najwięcej surowca, bo aż 1600 tys. ton, zostało wykorzystane na produkcję zagęszczonego soku jabłkowego. Na drugim miejscu plasuje się eksport – 980 tys. ton jabłek – w którym Polska wyprzedza nawet Chiny. Jednak spadające spożycie owoców i warzyw w UE oraz rosnąca z roku na rok produkcja jabłek w Polsce rodzi konieczność zagospodarowania nadwyżki tych owoców oraz dywersyfikacji rynku.
Na potrzebę tę odpowiada błyskawiczny rozwój nowej kategorii alkoholowej, jaką jest cydr – lekki (zawierający do 5% alkoholu), orzeźwiający napój alkoholowy, produkowany poprzez fermentację soku lub koncentratu soku jabłkowego, który od zeszłych wakacji stanowi absolutny hit na polskim rynku. Według danych z Euromonitor International produkcja cydru w 2013 r. wyniosła ok. 2 mln litrów. Szacuje się, że w ciągu następnych 5 lat rynek cydru osiągnie wartość 2,5% piwa, co odpowiada 90 mln litrów. W ten sposób pojawi się możliwość zagospodarowania aż 100 tys. ton nadwyżki produkcyjnej, co z kolei zapewni szansę na ustabilizowanie popytu na jabłka, a co za tym idzie – wzrost i stabilizację cen dla sadowników.
Dynamiczny rozwój cydru w Polsce zawdzięczamy między innymi przyznaniu przez Ministerstwo Finansów w 2013 roku odrębnej stawki akcyzowej, niższej niż na wina, o wysokość, której batalię stoczyła Polska Rada Winiarstwa. Dalszy rozwój tej kategorii, a co za tym idzie pełne wykorzystanie jej potencjału, byłoby możliwe dzięki przyznaniu cydrowi prawa do reklamy i promocji. W polskim prawie brakuje jednak takiego zapisu, mimo iż ustawodawca zezwala na reklamę, często mocniejszego, piwa.
Cydry to wielka szansa dla polskiego sadownictwa i polskiej gospodarki. Korzyści, jakie wynikają z rozwoju tej kategorii, nie ograniczają się do zagospodarowania nadwyżki produkcyjnej jabłek i stabilizacji sytuacji producentów. Cydry dają też możliwość wykorzystania potencjału starszych upraw jabłoni oraz odmian mało popularnych. Ponadto sprzyjają kształtowaniu się u nas nowej, korzystniejszej kultury picia słabszych alkoholi – podkreśla Barbara Groele, Sekretarz Generalny Krajowej Unii Producentów Soków.
Rozwój tej kategorii produktowej to również szansa na dywersyfikację polskiego eksportu i stworzenie nowej silnej, rozpoznawalnej na całym świecie polskiej marki. Taki wizerunek, promujący to, co w Polsce najlepsze i dostępne w dużych ilościach, mógłby stać się wizytówką naszego kraju, tak jak wino jest wizytówką Francji czy Hiszpanii. Polskie prawo powinno zatem dążyć do tego, abyśmy mogli zasłynąć z naszego cydru – produktu, który jakością wygrywa ze swoimi odpowiednikami w całej Europie – dodaje Elżbieta Pawłowska, Dyrektor Biura Polskiej Rady Winiarstwa.
Korzyści dla sadowników i polskiej gospodarki, jakie płyną z produkcji cydrów, są olbrzymie. Jednak mogłyby być jeszcze większe, gdyby polskie prawo zapewniło lepsze warunki do rozwoju tej kategorii produktowej.
Produkcja cydru otwiera możliwość wykorzystania dodatkowych 100 tys. ton jabłek, co mogłoby być dobrym ruchem w kierunku dywersyfikacji zagospodarowania owoców. Pojawiające się okresowo sezony z podwyższoną podażą jabłek stanowią problem do ich racjonalnej eksploatacji. W środowisku sadowniczym poszukujemy, więc nowych rozwiązań umożliwiających ekonomiczne wykorzystanie owocowej nadwyżki. Te potencjalne 100 tys. ton jabłek może w momentach załamania rynku, okazać się nieocenioną pomocą nawet dla kilku tysięcy rodzinnych gospodarstw. Kwestia jest niezwykle istotna dla gospodarstw o powierzchni mniejszej od średniej krajowej. Przeznaczenie części plonów na produkcję cydru, mogłoby pozytywnie wpłynąć na ich konkurencyjność i pozycję na rynku. Prognozowany wzrost produkcji i sprzedaży trunku, to szansa dla kolejnych setek sadowników – mówi Prezes Związku Sadowników RP, poseł Mirosław Maliszewski.
Aby w pełni wykorzystać potencjał polskiego jabłka, konieczna jest zatem zmiana nie tylko na stołach Polaków. A o tej ostatniej możemy śmiało powiedzieć, że już nastąpiła.